Seksualność wyraża się poprzez cechy, fantazje, marzenia, popędy, wartości, zachowanie.
Komiczka, Don French, która znana jest ze swojej większej tuszy, nie nazwałaby siebie symbolem seksu dzisiejszych czasów.
”Gdybym żyła w latach, w których Rubens malował swoje obrazy, byłabym ubóstwiana jako wspaniała modelka — stwierdziła kiedyś. – A Kate Moss? Byłaby stosowana zamiast pędzla”
W przypadku męskiej seksualności sprawy wydają się jeszcze bardziej skomplikowane… Szczególnie jej publiczna demonstracja jest nadal kwestią, delikatnie mówiąc, kontrowersyjną. Szczególnie w dzisiejszych czasach można dostrzec transformację ról społecznych i genderowych.
Pierwotnie najbardziej pożądanym przez płeć przeciwną był silny mężczyzna, który ową moc przekazać miał potomstwu. Kolejne pokolenie miało więc szansę na przetrwanie w trudnych warunkach.
Kobiety czasów minionych pewnie nie zastanawiały się, czy partner jest seksowny, przystojny, gruby czy szczupły. Masz władzę, siłę, spryt w zdobywaniu różnych niezbędnych do przeżycia dóbr— masz wszystko, czego mnie i dzieciom trzeba – zapewne tak myślały.
Czasy się jednak – i może na szczęście – zmieniły.
Więc jak było wtedy, gdy nie mieliśmy internetu?
Artysta Nikolay Lamm stworzył wybitny projekt pokazujący, jak zmieniał się ideał mężczyzn na przestrzeni lat. Nikolay nie brał pod uwagę jedynie koloru skóry, wyglądu twarzy, koloru włosów lub innych cech fizycznych uwarunkowanych stricte genetycznie. Wiele tak zwanych „męskich cech” nierozerwalnie związanych jest choćby z mitem produkowanym przez Hollywood. Ten powielany wzorzec stał się ważnym wyznacznikiem mód tworząc wzór idealnego męskiego ciała i ducha.
1870
Przed epoką rewolucji przemysłowej i ekspansji kina nadwaga u mężczyzn była uznawana za atrakcyjną. Z tego samego powodu, dla którego uważano kobietę za zgrabną, gdy miała szerokie biodra. Wiązane były z płodnością. A nadwaga u mężczyzny świadczyła o zamożności. Jedynie bogatsi mieli nieograniczony dostęp do jedzenia i mogli sobie pozwolić na wszelakie kulinarne uciechy. Szczupłych mężczyzn postrzegana jako niedożywionych – i w wielu przypadkach tak właśnie było. „Chuderlak” miał więc mniejszą szansę na zdobycie kobiety, bo uważano go za nieatrakcyjnego.
Lata 30.
Wtedy właśnie nastąpiła największa zmiana postrzegania męskiej sylwetki. Hollywoodzcy aktorzy musieli dbać o swoje ciało, aby atrakcyjnie wyglądać przed kamerą. Szczupli zaczęli być modni. Rozpoczął się trend sylwetek sportowych.
Nadwaga oznaczała, że jesteś z niższej klasy społecznej, nie dbasz o siebie. Za ideał zaczęło się uznawać umiarkowanie umięśnionych.
W tamtych latach również wąsy stały się ważnym atrybutem mężczyzny.
Clark Gable sprawił, że uznano cygara, wąsy ulizane woskiem i starannie zaczesane włosy za atrakcyjne.
Lata 60.
Za ideały męskiego piękna zaczęto uznawać gwiazdy muzyki młodzieżowej, koniecznie z długimi włosami. To właśnie wtedy pojawiły się także subkultury, których członkowie nie mieli czasu na dbanie o smukłą linię czy urodę. Nastał czas protestów.
Fryzura, odzież i muzyka interesowała mężczyzn bardziej niż rzeźbienie ciała.
Lata 80.
Mięśnie znowu stały się modne. Hollywoodzkie gwiazdy zaczęły coraz częściej chodzić na siłownię i brać udział w konkursach kulturystycznych. Wtedy nastąpił rozkwit amerykańskiego kina akcji. Aktor z ”napompowanym” ciałem występował w roli bohatera ratującego świat lub znaną nam, a zagrożoną część rzeczywistości.
Lata 90.
I mamy klasyczną sinusoidę: jak w latach 80. podobały nam się mięśnie kalibru max, tak w lata 90. przywitały nas modą na szczupłą, wyrzeźbioną, ale bez przesady sylwetką.
Przeprowadziliśmy krótką ankietę, podczas której każda zapytana osoba w wieku 22-45 lat miała przed sobą 4 zdjęcia hollywoodzkich gwiazd z zupełnie różnymi sylwetkami i wyglądem. Celem tego badania było dowiedzenie się, jakiego mężczyznę współczesne kobiety uważają za seksownego, zwracając uwag na jedynie zewnętrzne cechy.
Oto fotografie, które zaprezentowaliśmy:
Zdjęcie 1: Seth Rogen
Zdjęcie 2: Paul Rudd
Zdjęcie 3: Timothée Chalamet
Zdjęcie 4: Dwayne Johnson
Sexiest Man Alive — odbywające się w USA wybory najseksowniejszego mężczyzny świata. Redaktor naczelny gazety „People”, która jest organizatorem wyborów, powiedział:
„Tutaj nie chodzi o bycie macho, umięśnionym obrońcą — powiedział Dan Wakeford. – jak postać z kreskówki bohatera, seksowny mężczyzna. John [Legenda] (wygrany w 2019 roku) jest oczywiście obrońcą. Przeciwstawia się łobuzom i jest bardzo przystojny. Ale bycie seksownym polega na byciu przyzwoitym, inteligentnym, zabawnym i utalentowanym, i tym właśnie jest John. Jest człowiekiem rodzinnym, jest dobrym mężem i nasi czytelnicy naprawdę na to reagują”.
Pierwszym zwycięzcą tego konkursu został Mel Gibson. Było to w 1985 roku.
Według badań przeprowadzonych przez wcześniej już wspomnianego Nikolay’a Lamm’a, ten typ urody odpowiada standardom lata 80. Co więcej, jest on zbliżony do obecnych kanonów piękna. Umięśniona sylwetka, niebieskie oczy, trzydniowy zarost… Oczywiście cygaro w dłoni, no i pewność siebie. Jest więc duża szansa, że i teraz też nazwiecie go seksownym.
Zastanawiać się można, co takiego Paul Rudd ma w sobie, że wygrał nawet z Timothee, za którym szaleje obecnie masa dziewcząt? Jak to się stało, że na najseksowniejszego mężczyznę wybrano Paula Rudda, który urodził się w żydowskiej rodzinie, gdzie jeszcze w XX wieku mężczyzn tej narodowości uznawało się za niemęskich, a co dopiero seksownych?
52-letni aktor słyszał już o sobie wszystko — miły, inteligentny, uprzejmy, zna się na etykiecie, co też skromnie przyznał.
Można byłoby wymieniać w nieskończoność cechy Paula, za które pokochały go miliony osób, jednak posłuchajmy, co on sam myśli o swojej wygranej:
Paul stwierdził, że są mężczyźni, którzy na pewno zasługują na tę wygraną bardziej, niż on, jednak podkreślił, że będzie nosić ten tytuł z dumą. Warto zwrócić uwagę na to, że Paul posiada cechy charakteru i wyglądu, które zazwyczaj przypisuje się ideałowi mężczyzny – więc jak najbardziej wpisuje się w obecne standardy.
Spytaliśmy kilka osób, co sądzą o takim wyniku wyborów.
Czym dziś jest atrakcyjność seksualna? Zacznijmy od urody.
W XXI wieku standardy urody zarówno mężczyzn, jak i kobiet, mocno związane są ze zmianami lansowanymi w mediach oraz kulturze popularnej. Żyjemy w świecie Instagrama i wielu portali społecznościowych. Ludzie są bardzo podatni na pojawiające się, coraz to nowe, bardziej zaskakujące trendy.
Wyobraźmy sobie, że przeglądamy Instagrama i nagle widzimy zdjęcie naszego ulubionego influencera, który właśnie wrócił od fryzjera z nową fryzurą. Wygląda teraz tak samo dobrze, jak przedtem – w końcu to Twój ulubiony influencer, on we wszystkim wygląda dobrze i to on pokazuje, co jest modne. Mimowolnie odpalamy serwis randkowy i zaczynamy lajkować profile mężczyzn o podobnej fryzurze, co nasz idealny influencer.
The Guardian przeprowadził badanie, które unaoczniło, w jaki sposób serwisy randkowe wpływają na postrzeganie ideału męskiej urody.
“Na początku lubiłam gładko ogolone męskie twarze. Ale kiedy broda weszła w modę, moje preferencje zaczęły się zmieniać. Widząc wszędzie brody różnych kalibrów, zaczęłam zdawać sobie sprawę, że coś w tym jest. I oczywiście nie byłam taka jedna.” – mówi jedna z respondentek.
„Uważam mężczyzn z brodami za atrakcyjnych. Kiedyś nie było to ważne, ale teraz połowa moich znajomych nosi brodę” – stwierdziła inna uczestniczka ankiety przeprowadzonej przez The Guardian.
Wraz z pojawianiem się Internetu, standardy męskiej urody zaczęły się zmieniać najszybciej w dotychczasowej historii ludzkości. Badania pokazały, że tak naprawdę nasze zmiany w postrzeganiu męskiego seksapilu nie zależą jedynie od częstych zmian standardów, ale od tego, kim przez dłuższy czas się inspirowaliśmy.
Skoro rozmawiamy o byciu sexy, to musimy stwierdzić, że to nie tylko uroda, idealna sylwetka i inne walory fizyczne sprawia, że ten jest, a ów nie jest atrakcyjny. Liczne badania dowodzą, że jeśli mężczyzna jest fizycznie bez zarzutu, ale oprócz tego nie ma nic więcej światu do zaoferowania – znajomość kończy się na pierwszej randce. Większość kobiet uważa, że udałyby się na randkę z facetem, który jest “wewnętrznie” pociągający, a przy tym nie jest zbyt przystojny. Uważa się, że urodę można w miarę łatwo poprawić, jej ułomności zaakceptować, jednak charakter to o wiele bardziej złożony problem, który czasem może zepsuć całe życie.
Postanowiliśmy więc przeprowadzić swoje „badania” na ten temat – zapytaliśmy kobiety i mężczyzn w wieku 22-45 lat, czy byliby w stanie umówić się z osobą, która pociąga ich jedynie przymiotami charakteru, a nie jest atrakcyjna fizycznie. To, co usłyszeliśmy było niezwykle ciekawe::
Wywnioskować można, że to, co skrywamy głęboko w sobie jest bardziej cenione niż ładna twarz, umięśniona klatka piersiowa i wielkie bicepsy.
Podobne do naszego pytanie zadano dziennikarce, Erice Jager: “Na co zwracasz uwagę w mężczyźnie w pierwszej kolejności?”
“Kiedy byłam młodsza, lubiłam wysokich, szczupłych i ciemnowłosych mężczyzn. Ale teraz mam 52 lata i nie mogę powiedzieć, że mam ulubiony typ. Bardziej pociągają mnie mężczyźni, którzy emanują pewną seksualnością. „
Zaczęłam pamiętać o wszystkich mężczyznach, od których moje kolana drżały i ciarki biegały po ciele. Jeden ma nawet najzwyklejszą koszulkę tak ekscytująco dopasowaną do ciała, że mogłam myśleć tylko o jego tułowiu. A jednak częściej wspominam coś zupełnie innego. Charakter, sposób zachowania… „
W nowoczesnym świecie mężczyznę seksownym czynią przede wszystkim jego cechy charakteru, ale też zachowanie, mimika, gesty czy głos. Kobiety -szukając partnera na dłużej nie zwrócą uwagi jedynie na ładną sylwetkę, kolor włosów czy oczu, jeśli mężczyzna nie oczaruje ich też swoim stylem bycia, erudycją i często okazywanym szacunkiem. Jednak czy tak jest zawsze?
Wyobraźcie sobie mężczyznę, z którym weszliście w związek – idealna budowa, przystojny, nienaganne zachowujący się, głęboki głos – wszystko idealnie. Ale po roku ta wymarzona “druga połówka” przestaje dbać o siebie. Wiadomo, kochacie ją za charakter i pomimo wad. Nie przywiązujecie już jednak tak dużej uwagi do tego, jak wygląda – roztył się i zaniedbał aktywność sportową. Zmiany zauważają znajomi i zaczynają zadawać pytania: co się stało, dlaczego, czy wszystko w porządku? Mężczyzna przez otoczenie był niegdyś uznawany za uosobienie seksu, a teraz…
Pokusimy się więc o stwierdzenie, że popularnie rozumianym seksapilem w męskim (ale i kobiecym) wydaniu można nazwać specyficzny mix: zgodna z aktualnymi trendami uroda, dbałość o sprawność i sylwetkę oraz pielęgnowane cechy charakteru. Bez tego po prostu się nie da.
Warto przy okazji zwrócić uwagę na badania przeprowadzone przez organizację zajmującą się problemami z otyłością Método PnK® de PronoKal Group®, w których 52 procent badanych wyznało, że na trwałość związku bardzo negatywnie wpływa otyłość połączona z niskim poczuciem własnej wartości. Do przemyślenia.
Jakie cechy powinien posiadać mężczyzna, którego uznajemy za seksownego?
Poprosiliśmy o odpowiedź na te i inne pytania doktora Dominika Lewińskiego:
Dominik Lewiński – doktor nauk humanistycznych, wykładowca akademicki, autor kilkudziesięciu publikacji z obszaru teorii mediów i komunikacji, kreatywności komunikacją i storytellingu, designu i komunikacji marki.
Podsumowując możemy – bez ryzyka popełnienia błędu – zauważyć, że pozostawanie atrakcyjnie seksownym mężczyzną wcale nie jest takie proste. Zwłaszcza, że przez coraz częstszą zmianę standardów i mód, mężczyźni chcący być popularnie atrakcyjnymi muszą nieustannie podejmować wysiłki, by jak najbardziej dostosować się do obowiązujących trendów.
Redakcja natomiast nalega, żebyście PANOWIE, niezależnie od doraźnie panujących wzorców, nikogo nie udawali i zawsze pozostawali sobą.
Wydawca: Daria Pakhmanova
Wydawca techniczny: Michał Krupa
Redakcja: Julia Piotrowska, Julia Lechowska, Milena Debrovner,
Natalia Sobkowiak, Ola Podgruszecka
Zdjęcie na okładce: https://eva-group.online/blog/u-muzhchiny-mnogo-druzey-zhenshchin/?fbclid=IwAR1TyCFakT9US6WlnU4s1nN7e5iN-aVIKl1TmIj9DxVZ4pA-URAm48GP134