Jeśli myślicie, że w berka bawią się tylko dzieci, to jesteście w błędzie. Uprawiać parkour może każdy. Nieważne jakiej muzyki słuchasz, jakiego jesteś wyznania czy ile masz lat. Nawet dziewięćdziesięciolatkowie lubią pobiegać i poskakać. Parkour, znany również jako freeruning, akceptuje wszystkich. Dlatego tak trudno zdefiniować tę nowo powstającą subkulturę.
O co tak właściwie chodzi z tym berkiem? Poziom trudności jest nieco wyższy niż w zabawie dla dzieci, ale ogólne zasady są podobne. Między innymi trzeba wiedzieć, że tego typu zawody bazują na różnych sportach. Jednym z nich jest parkour (PK). To pochodząca z Francji forma aktywności fizycznej, polegająca na pokonywaniu przeszkód (głównie w przestrzeni miejskiej) w jak najprostszy i najszybszy sposób, przy użyciu różnych technik. Osoby uprawiające parkour to traserzy i traserki. Parkour często bywa mylony z freerunem, który różni się tym, że podczas pokonywania trasy zawodnicy wykonują efektowne i trudne tricki. Zdarza się, że parkourowcy również uprawiają freeruning.
W Polsce moda na parkour rozpoczęła się w 2001 roku, gdy pojawił się film Yamakasi – współcześni samurajowie. Dla wielu młodych osób był to pierwszy kontakt z tym sportem i właśnie z filmów zaczęli czerpać wiedzę, inspirację i poznawać swoich pierwszych idoli. Największym guru traserów i traserek jest David Belle, gwiazda filmu 13 dzielnica, uznawany za twórcę parkoura. Pomimo długiej historii i wielu zawodów sport ten wciąż pozostaje niszowy, a jego potencjał nie został jeszcze do końca wykorzystany.
To miała być tylko zabawa…
Parkourowcy rywalizują ze sobą podczas zawodów na różnych szczeblach. Oprócz lokalnych, takich jak Kraków Challenge, Movement Challenge czy MFP, organizowane są również światowe mistrzostwa, których twórcą jest firma Red Bull (Art Of Motion), Tempest Academy lub parkourowa grupa Storror.
Na czym to właściwie polega? Najprościej jest przyrównać te zawody do popularnej od pokoleń zabawy w berka. Utrudnieniem i różnicą jest to, że zawodnicy muszą pokonać przeszkody, trasy i limity czasowe, a nawet brać udział w konkurencjach typu dziewięciu na jednego, odbywających się na ograniczonym terytorium z przeszkodami. Do programu w pierwszej kolejności zapraszane są osoby znane z takich społeczności jak Parkour, Freerun, uczestnicy Ninja Warrior lub Chase Tag. Najpierw tworzone są pięcioosobowe drużyny, składające się z przedstawicieli danego państwa. Od pewnego czasu w zawodach bierze również udział reprezentacja Polski. Później odbywają się zawody o tytuł mistrza Europy w tych właśnie drużynach. Następnie typowany jest przedstawiciel każdej z drużyn do reprezentacji Europy w światowych zawodach CATCH! Już we właściwej rozgrywce wybierani są goniący i uciekający. To jedyna stała zasada. Reszty nie da się ujednolicić, ponieważ wiele zależy od konkurencji. Poniżej opisaliśmy kilka z nich, pokazując dokonania – Oskara Opatowskiego, aktualnego mistrza świata w berka i założyciela parkourowego Tame Fear Team.
RAISE THE FLAG
To jedna z konkurencji, które pojawiły się na tegorocznych eliminacjach do Mistrzostw Świata. Jedna z drużyn typuje cztery osoby, a druga jedną osobę (goniącą). Gra odbywa się na wyznaczonym terenie. Każdy z uczestników czteroosobowej drużyny nie może dać się złapać, a przy tym ma za zadanie wkręcać swoją flagę jak najwyżej. Goniący musi wszystkich złapać, utrudniając im wciąganie flagi. Wygrywa ta drużyna, która najwyżej zawiesiła swoją flagę.
UP AND DOWN
Konkurencja, która pojawiła się w walce o tytuł mistrza świata w berka. Drużyna A typuje jedną osobę goniącą, Drużyna B typuje trzy osoby uciekające. Zawodnik A musi w jak najkrótszym czasie złapać członków Drużyny B. Uczestnicy muszą uciekać oraz łapać innych, jednocześnie poruszając się pod czarnymi płotkami oraz nad żółtymi.
STAIRS
To konkurencja, w której zawodnicy wbiegają po schodach, jednocześnie będąc łapanymi. W konkurencji biorą udział po trzy osoby z drużyn A i B. Kiedy pierwsza osoba z Drużyny A, czyli tej uciekającej, dobiega na górę, musi nacisnąć przycisk. Dopiero wtedy może ruszyć następna osoba z drużyny. Ta sama zasada dotyczy Drużyny B. Konkurencja kończy się, gdy ktoś się dogoni. Akurat w tej edycji taka sytuacja nie miała miejsca. Wtedy zawody zostają rozstrzygnięte poprzez uzyskany czas.
SPEED RUN
Konkurencja, w której wyznacza się jednego goniącego i jednego łapiącego. Biegną po torze przeszkód naokoło. Osoba goniąca ma jedną minutę, aby złapać uciekającego.
Oskar Opatowski ma na swoim koncie sporo sukcesów – m.in. w 2017 roku zajął pierwsze miejsce w konkurencji One Shot podczas Parkour and Freerunning Film Festival oraz w Wall Trick na zawodach Kraków Challenge. Mimo swoich licznych zainteresowań, takich jak właśnie parkour czy realizacja filmów, znalazł czas i zaprosił na wspólny trening. Zachęcamy do obejrzenia tego, co Oskar dla was przygotował.
Zachęcamy do śledzenia poczynań chłopaków na ich kontach instagramowych. Kowal, czyli Krystian Kowalewski, w 2021 roku został zwycięzcą Red Bull Art of Motion (największych parkourowych zawodów na świecie). Tobiasz był pierwszym Polakiem, który wziął w nich udział.
Oskar i Maurycy – zapaleni parkourowcy – opowiadają o swojej pasji.
Redakcja: Czy potrzebny jest specjalny sprzęt lub odzież, aby zacząć skakać?
Oskar: Jedyne, co jest potrzebne, to buty z dobrym gripem i luźne, wygodne ciuchy dla komfortu.
Maurycy: Majtki, spodenki, skarpetki i buty. Ewentualnie koszulka, jeśli bez niej czujesz się niekomfortowo.
R: Czego się boicie najbardziej?
O: Tego, że przesadzę.
M: Kontuzji.
R: Mieliście jakieś kontuzje?
O: Kontuzji miałem wiele, ale gdyby nie one, to nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem.
M: Niewiele, mniej niż trzy. Teraz mam skręconą kostkę i to jest najpoważniejsza z moich kontuzji.
R: Ile razy w tygodniu trenujecie?
O: Trenuje około pięć razy w tygodniu.
M: Zazwyczaj trzy, cztery razy w tygodniu.
R: Kiedy zaczęliście skakać?
O: Zacząłem skakać jak miałem cztery lata, ale w wieku ośmiu lat byłem pewien, że chcę iść w parkour.
M: Jak miałem dwanaście lub trzynaście lat.
R: Czy mieliście trenera/mentora?
O: W sumie sam jestem swoim mentorem.
M: Nie, w parkour nie da się mieć trenera/mentora. Ma się idoli. Moi to Kamil Tobiasz, Kacper Lipski czy Joe Scandrett.
Jak myślicie, która jeszcze gra z naszego dzieciństwa ma szansę zostać przekształcona w profesjonalne zawody? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
- Wydawca: Alicja Bąk
- Redakcja: Natalia Pietrzak, Julia Kurek, Aleksandra Kowalczyk, Kacper Pękala, Michaela Kunda, Rafał Zdanewicz, Konrad Szary