Big quit, wielka rezygnacja

Pandemia, możliwość pracy zdalnej,  przepracowanie, chęć spędzania czasu z rodziną i rozwijania własnych zainteresowań. To wszystko przyczyniło się do zmiany podejścia Amerykanów do pracy. Zrozumieli, że wcale nie muszą wiecznie harować w korporacyjnym kieracie. Życie na niższym poziomie, ale za to w większym spokoju okazało się dla wielu bardziej satysfakcjonujące. Czy zjawisko Big Quit to specyfika rynku pracy jedynie w Stanach Zjednoczonych? Czy powoli my, Polacy, nie stajemy się uczestnikami Wielkiej Rezygnacji Na te pytania odpowiedzi poszukiwali redaktorzy Konrad Szary i Rafał Zdanewicz.

CZYM JEST WIELKA REZYGNACJA?

Na początku 2021 roku, czyli wraz z rozwijającą się  pandemią, w Stanach Zjednoczonych ludzie zaczęli masowo odchodzić z pracy. Szerzące się zagrożenie wirusem COVID-19 i związana z tym izolacja nie dla każdego okazała się męczarnią i trudnym okresem do przeżycia. Dla wielu zamknięcie w domowym zaciszu było wymarzonym odpoczynkiem. Nużąca praca od rana do nocy, nieustanny stres, niekończące się obowiązki, brak czasu dla siebie i rodziny – to była codzienna rutyna. Wielu jednak zostało zmuszonych do pozostania w domu i przerwania pracy lub przejścia na tryb zdalny.  W ten sposób liczni zrozumieli, że można żyć inaczej. Rozpoczął się nowy trend ekonomiczny, zwany Big Quit, a stanowiska pracy nagle zaczęły pustoszeć. 

Myśl o zwolnieniu stała się dla nas bardziej dostępna psychicznie
O psychologicznym aspekcie tego zjawiska opowiedział nam prof. dr hab. Dariusz Doliński.

SZEF ZWODZIŁ MNIE, ZBYWAŁ I ODSYŁAŁ…

Niskie zarobki, niekomfortowe warunki pracy i brak szacunku do pracownika – między innymi dlatego Polacy postanawiają odejść z pracy.

Szef zwodził mnie, zbywał i odsyłał. Poza tym był cholerykiem, samcem alfa, który nie miał problemu z tym, by krzyczeć i przeklinać do swoich pracowniczek […] po dwóch miesiącach szukania wylądowałam w sklepie, ale nie żałuję, że stamtąd odeszłam, bo zadbałam o swoją psychikę. – opowiada Dagmara.

Tak rzuciłam dobrze płatną pracę [..] Wyszło mi to na dobre – robię teraz to, co naprawdę lubię […] zarabiam mniej, ale nie to jest dla mnie najważniejsze. – pisze Iga. Z końcem roku odeszłam w firmy z przytupem. Bez oszczędności, bez nowej pracy i bez perspektyw za to z czynszem na 2,5 k, nasiloną depresją […] finansowo ledwo ciągnę, ale wyszłam z tego giga-epizodu depresyjnego i znów chce mi się żyć. A to dla mnie znacznie ważniejsze – stwierdza Paulina.

To tylko dwa z komentarzy, które można znaleźć w grupie Give Her A Job, gdzie zamieszczane są ogłoszenia pracy. Internautki podzieliły się przykrymi doświadczeniami związanymi z pracą w różnych firmach. Depresja, przepracowanie, gorsze traktowanie to realia w wielu polskich (i nie tylko) firmach. 

Autorka: Aleksandra Kowalczyk


PANDEMIA – POWÓD WIELKIEJ REZYGNACJI?

Wielka Rezygnacja stanowi problem przede wszystkim dla pracodawców. Idąc do marketu w Stanach Zjednoczonych możemy spotkać się z brakiem obsługi i długimi kolejkami. W Polsce sytuacja nie jest jeszcze na tyle dramatyczna.

Jak pojawiający się nowy trend wpływa na pracodawców, choćby w branży IT – zapytaliśmy Tomasza Brudera, prezesa Visa and Work, eksperta rynku pracy. 

Czy zauważył Pan jakieś wyraźne tendencje na rynku dotyczące wyboru miejsca pracy? Jakie wymagania mają osoby, które starają się o posadę?

Kandydaci do pracy właściwie nie interesują się niczym poza wysokością swojego wynagrodzenia. Osoby często nie wiedzą czym będą się zajmować w nowym miejscu pracy, jaki będą mieć zakres obowiązków oraz co będzie należało do ich głównych zadań. Jeśli chodzi o tendencje, to w każdej branży zawodowej, a w szczególności w branży IT, pracodawcy są w ciągłej rekrutacji. Duża fluktuacja pracowników jest dostrzegalna właściwie wszędzie. Brakuje nie tylko programistów IT, ale również kierowców, ślusarzy, malarzy, zbrojarzy, spawaczy, kucharzy etc.      

Jakie zagrożenia widzi Pan dla firm, skoro na rynku brakuje pracowników?

Zagrożenia są ciągle te same. Po pierwsze spadek jakości świadczonych usług, produkowanych towarów, niedotrzymywanie terminów realizowanych usług lub wytwarzanych towarów. Po drugie spadek dochodów firm. Po trzecie widmo bankructwa firm. Po czwarte spowolnienie gospodarcze kraju.

Jak pracodawcy starają się zabezpieczyć przed utratą pracownika i wzmożoną rotacją kadr?

Zawsze najważniejszym motywatorem są zarobki, ale nie tylko. W drugiej kolejności dla pracowników ważna jest atrakcyjność stanowiska pracy i prestiż firmy, wewnętrzna satysfakcja z wykonywanej pracy, możliwość rozwoju i awansu zawodowego w firmie, relacja z pracodawcą oraz współpracownikami.

Można odnieść wrażenie, że zjawisko Wielkiej Rezygnacji się pogłębia. Czy oznacza to, że oferty pracy są mało atrakcyjne dla młodego pokolenia?

Nowe pokolenie żyje zgodnie z filozofią „jestem tu i teraz”. Chcą w jak najkrótszym czasie zarabiać jak najwięcej pieniędzy. Bez względu na wszelkie inne uwarunkowania, np. brak doświadczenia, wiedzy, kwalifikacji. Chcą dużych pieniędzy. Każdy ma świadomość, iż obecnie rynek pracy nastawiony jest pro – pracownik, ze względu na brak rąk do pracy. Na pewno rynek pracy nie jest sprzyjający pracodawcom. Bardzo często młodzi ludzie zmieniają pracę właśnie z tej przyczyny. Jeżeli bezrobocie jest w wielu miejscach, zwłaszcza w dużych miastach, niższe niż 3% (starsze pokolenia pamiętają czasy, gdy bezrobocie wynosiło 15,4%), to łatwiej jest podjąć decyzję o zmianie pracy. Zwłaszcza w branży IT dostrzegalne jest zjawisko dwukrotnego, a nawet czterokrotnego, zmieniania pracy w ciągu jednego roku. Dzieje się tak, ponieważ specjaliści IT doskonalone wiedzą nie tylko o tym, że rynek pracy jest dla pracownika, ale też mają świadomość, wręcz pewność, o rosnącym potencjale branży IT w niemalże każdym obszarze naszego życia. Tak samo jest z innymi branżami, np. budowlaną i transportową.


Wydawcy: Konrad Szary, Rafał Zdanewicz

Redakcja: Alicja Bąk, Aleksandra Kowalczyk, Michaela Kunda, Julia Kurek, Natalia Pietrzak, Kacper Pękala


Źródła: