Sport dla każdego z nas znaczy co innego. Dla niektórych jest to wysiłek fizyczny, forma oderwania się od rzeczywistości, a jeszcze inni traktują go jako ciekawy i dochodowy sposób na zawodowe zajęcie. W Polsce, poza piłką nożną, można zauważyć ogromne zainteresowanie żużlem. Motorsport, który niewątpliwie zyskał ogromną popularność na przestrzeni ostatnich lat. Właściwie dlaczego? Co przyciąga publiczność na stadiony, by je wypełniać czasem do ostatniego miejsca?
Licznie gromadząca się na stadionach społeczność żużlowa (bo pewnie i tak można określić interesujących się wyścigami na żużlu) przychodzi – przede wszystkim – obejrzeć widowisko sportowe, spędzić czas z rodzinami i poczuć adrenalinę, której niewątpliwie na arenach żużlowych nie brakuje. Ryk silników, próbny start i 60 sekund biegu, podczas którego kilkanaście tysięcy gardeł dopinguje swoich zawodników. Kibiców łączy wspólne przeżywanie wydarzeń na torze, sympatia do poszczególnych żużlowców i drużyn i wreszcie bliskość na trybunach, taka całkiem fizyczna z obcymi dotąd ludźmi – nawiązują się więc nowe kontakty przeradzające się z czasem w coraz to bliższe więzi.
Źródło: Sparta Wrocław (Foto: Przemysław Karolczuk/400mm.pl / newspix.pl)
Jest wiele powodów dla których kibice trafili na stadion. Ojciec, który czuł ogromne zamiłowanie do motosportu i przelał tę pasję na dzieci. Rodziny zawodników, które ze ściśniętym żołądkiem oglądają zmagania swoich bliskich. Sponsorzy, którzy zainwestowali w drużynę lub zawodnika swoje pieniądze. Tak wiele różnych środowisk łączy jedno: sport, który oglądają, którym się interesują i który współtworzą.
Film: z prywatnych zbiorów Michaliny Kozaryn
Moim pierwszym rozmówcą jest wieloletni sponsor drużyn żużlowych oraz indywidualnych zawodników. Krzysztof Kozaryn, bo o nim mowa, współpracował ze Stalą Gorzów, Rune Holtą, Matejem Zegarem, Gregiem Hanckockiem, a od kilku dobrych lat jest związany z Maciejem Janowskim.
,,Po pierwsze firma jest bardziej rozpoznawana dzięki temu, że kojarzona jest z żużlem, po drugie pracownicy też w większości interesują się będąc z rejonu Gorzowa sportem żużlowym, więc jest to dobrze odbierane wśród pracowników. Można wykorzystać to jako spotkania żużlowe, jako eventy z klientami. Jest to też przez nas często robione, a dodatkowo jeżeli prywatnie interesujemy się z żoną i rodzinom całą żużlem no to też miło spędzamy czas.”
Fot.: Michalina Kozaryn Stoją od lewej Greg Hancock, Krzysztof Kozaryn i Chris Holder
Moją drugą bohaterką jest Martyna, która żużel poznała dzięki rodzicom. To oni „zarazili” Martynę tą pasją. Niedzielne oglądanie zawodów stało się ich tradycją, a analizy poszczególnych meczów trwają w rodzinie nawet kilka dni.
Fot.: ze zbiorów prywatnych Martyny Wyciślak
Jak zaczęła się twoja przygoda z tym sportem?
W sumie to bardzo ciekawe pytanie. Ja sama nie pamiętam ile miałam lat i jaki był pierwszy mecz, na którym byłam. Myślę, że może to już być z 15 lat, a w tym roku kończę 20, więc większość mojego życia. Żużel był od zawsze obecny w moim domu, ponieważ mój tata i mama są ogromnymi fanami speedwaya i naszej wrocławskiej Sparty.
I to właśnie rodzice sprawili, że żużel stał się też i twoją pasją?
Dokładnie, tak jak już wcześniej wspomniałam, to właśnie tata i mama zabrali mnie na mój pierwszy mecz i jestem im za to ogromnie wdzięczna. Ja teraz sama nie opuszczam już żadnych zawodów, a jest to też coś wspaniałego dla relacji rodzinnej, taka wspólna pasja. Dużo czasu zawsze dzięki temu spędzaliśmy i spędzamy razem, mamy masę wspólnych wspomnień, których nikt nam nigdy nie zabierze.
A co tobie daje ten sport? Co wpływa na to, że jest nieodłącznym elementem twojego życia już od 15 lat?
Myślę, że jak byłam mała, to dawał mi właśnie ten wspólny czas z rodzicami, to były nasze trzy godziny. Zawsze mieliśmy taki rytuał: kupowaliśmy jakieś przekąski na stadionie przed zawodami i dopiero szliśmy usiąść na nasze miejsca. Teraz im jestem starsza i na żużel chodzę ze znajomymi to ten sport daje mi taki luz. Przez te kilka godzin odcinam się od swoich problemów i poza rywalizacją mojej drużyny nic więcej mnie nie interesuje. Zawsze jest to dla mnie fajny czas i im jestem starsza, to coraz bardziej doceniam takie chwile luzu.
Jakbyś miała powiedzieć, co powoduje, że na stadionie gromadzą się dziesiątki tysięcy ludzi, to wskazałabyś na…?
Zdecydowanie atmosferę, to jest coś niesamowitego. To widowisko, które dają nam żużlowcy, energia, którą można odczuć podczas każdego okrążenia, te tysiące gardeł, które dopingują. Nie potrafię tego opisać i oddać słowami, to trzeba poczuć na własnej skórze. Aż mam gęsią skórkę jak o tym mówię.
Film: z prywatnych zbiorów Michaliny Kozaryn
Trzecia osobą, z którą zdecydowałam się na rozmowę, jest przyjaciel kapitana wrocławskiej Sparty Artur Majer, który podczas naszej rozmowy zdradził mi jak poznali się z Maćkiem, co robią w wolnym czasie i co sprawiło, że przyjaźń przetrwała 14 lat.
,,Niejednokrotnie sobie udowodniliśmy, że możemy na siebie w różnych tematach liczyć i to utwierdziło nas w tej więzi. „
Fot.: z prywatnych zbiorów Artura Majera
Analizując tych kilka perspektyw, z których patrzymy na żużel, przychodzi mi do głowy takie podsumowanie: sport łączy kibiców, zawodnikom pomaga przezwyciężać swoje ograniczenia, i każdemu z nas daje to, czego potrzebujemy: emocje i chwile oderwania się od codzienności.
Film: z prywatnych zbiorów Michaliny Kozaryn
Źródło: https://ocdn.eu/sport-images-transforms/1/9_ek9lBaHR0cHM6Ly9vY2RuLmV1L3B1bHNjbXMvTURBXy9kNWMzZWY2NWQzNDBiMTJhMjY4ZTE2YWUzMmNkY2IxZi5qcGeTlQMBzFLNE-fNCzKVAs0EsADCw5MJpmYxMmZkZgbeAAKhMAGhMQE/sparta-wroclaw
AUTORKI
Michalina Kozaryn – wydawczyni, autorka tekstu, autorka zdjęć, montaż wywiadów i jego prowadząca, autorka wideo.
Aleksandra Cieciora – autorka tekstu, korekta tekstu, autorka zdjęć.
Zuzanna Gugała – autorka tekstu, korekta tekstu, autorka zdjęć.